Przed sezonem siódmoklasistka Magda Olszowiec zdecydowała się na przeprowadzkę z Zawiercia do Legionowa. Dziś opowiada nam o procesie adaptacji w LTS Legionovia i ocenia swoją decyzję z perspektywy czasu.
Legionovia.pl: -Przed rokiem stanęłaś przed trudnym wyborem – decyzja o przeprowadzce do Legionowa zapadła przed ostatnią, ósmą klasą szkoły podstawowej. Jak z perspektywy czasu oceniasz to rozwiązanie?
Magdalena Olszowiec: –Cieszę się, że razem z rodzicami zdecydowaliśmy się na ten krok. Faktycznie były spore obawy o to, czy sobie poradzę i jak będzie wyglądało życie tak daleko od domu, ale dziś mogę powiedzieć, że nie było czego się bać. Wszyscy są bardzo pomocni. Nauczyciele w szkole i wszyscy w klubie, łącznie z koleżankami, które są tutaj dłużej, bardzo pomogli mi w zaadaptowaniu się do nowej sytuacji. Gdybym ponownie stanęła przed takim wyborem, decyzja byłaby taka sama!
-Czy coś zaskoczyło Cię w codziennym funkcjonowaniu klubu?
-Po przeprowadzce nie, ponieważ miałam możliwość przyjechać do klubu i zobaczyć jak to wygląda tutaj w praktyce już wcześniej, zanim zdecydowałam się przenieść do LTS. Przy pierwszym kontakcie zaskakujące dla mnie było wszystko: to, że mamy tyle treningów, w tym indywidualnych. Wszystkie grupy są pod opieką naszej fizjoterapeutki pani Marty.
-Choć jesteś młodziczką, dobrze radzisz sobie również w kategorii kadetek…
-To było dla mnie bardzo duże wyzwanie, kiedy dowiedziałam się, że mam też grać w kadetkach. Starsze dziewczyny przyjęły mnie jak swoją, a w całym klubie trenujemy w spójny sposób, więc bardzo łatwo się przestawiłam.
-Przed Wami turniej finałowy Mistrzostw Polski Juniorek Młodszych. Czego Ci życzyć przed jego rozpoczęciem?
-Najlepiej dobrej gry w każdym meczu i tego, żebym po zakończeniu turnieju mogła powiedzieć, że dałam z siebie maksimum. Będziemy walczyć ile sił!